Pierwsze dni w żłobku to bardzo trudny okres zarówno dla dzieci, rodziców jak i wychowawców. Spróbujmy spojrzeć na ten problem z kilku stron i starać się zrozumieć dziecko, nauczyciela i również samych siebie.
Rodzic…
Zawsze troszczymy się o dobre samopoczucie dziecka, chcemy dla niego jak najlepiej, dlatego decyzja o posłaniu dziecka do żłobka wzbudza w nas ogromne obawy, czy aby dobrze robimy?Boimy się przede wszystkim momentu rozstania, przy którym często zdarzają się płacze, zarówno dziecka jak i rodzica. W pierwszych dniach nie mamy też pewności, czy panie w żłobku prawidłowo odczytają sygnały dziecka i dobrze się nim zaopiekują? Okazuje się jednak, że są sposoby, aby złagodzić nieco proces adaptacji dziecka w placówce. Trzeba tylko się troszkę przygotować: wykazać nieco zaangażowania i dużo cierpliwości. Na obawy przed płaczem dziecka dodam, że specjaliści psychiatrzy twierdzą, iż płacz dziecka przy rozstaniu jest bardzo zdrowym objawem. Oznacza prawidłowy rozwój emocjonalny, na który rodzice pracowali w pierwszych miesiącach życia, zapewniając mu prawidłowe poczucie więzi. Najczęściej takie dziecko po wyjściu rodzica daje się łatwo pocieszyć i zainteresować otoczeniem i zabawą.
Dziecko…
Nowe otoczenie budzi w dziecku ciekawość i zdziwienie, a jednocześnie lęk i zachwianie poczucia bezpieczeństwa. Nowe są zabawki, przedmioty użytkowe. Inaczej smakuje jedzenie oraz zmieniony jest rytm dnia. Nasze Maleństwo przebywało do tej pory najczęściej z bliskimi mu osobami w domu. Nawet, jeśli opiekę sprawowała niania, to odbywało się to w znajomym otoczeniu. Przychodząc do żłobka dziecko musi zaistnieć w dwóch środowiskach: rodzinnym i instytucjonalnym. Jest to moment przełomowy wzbudzający silne emocje. Dziecko rozstaje się na kilka godzin z ukochanymi osobami, zostaje wśród jeszcze mu obcych pań i rówieśników. Często czuje się zagrożone, porzucone i nieszczęśliwe, a lęk blokuje chęć poznania nowych ludzi i przedmiotów. Dlatego też dzieci wchodzące do grupy i zaczynające przygodę w żłobku, na początku starają się unikać kontaktów z dziećmi. Lubią przytulić się do jednej cioci lub posiedzieć w kąciku, cichutko obserwując rozwój sytuacji. W tym trudnym okresie adaptacji, można u dziecka zaobserwować pewne zmiany zachowań: zaburzenia snu, trudności w zasypianiu, lęki, brak apetytu, wymioty. Dzieciom, które już „wyszły z pieluszki”, może przydarzyć się moczenie zarówno w dzień jak i w nocy. Niektóre dzieci przez jakiś czas mogą wykazywać agresywne zachowanie lub odwrotnie – wycofać się. Taki stan w zależności od indywidualnych przeżyć dziecka, może utrzymać się od kilku dni do kilku tygodni.
Dobre rady…
Najważniejsze jest wewnętrzne przekonanie o swojej decyzji, dziecko nawet malutkie wyczuwa każdą obawę i niepokój, zwłaszcza matki. Przejmuje jej zachowania, które objawiają się głównie płaczem i również niepokojem.• Odwiedź placówkę najlepiej z dzieckiem. Pobawcie się razem, zobaczcie wszystkie pomieszczenia. Można będzie poznać opiekunki i chwilę z nimi porozmawiać. Nasza placówka prowadzi zajęcia adaptacyjne, dziecko będzie miało szansę na zapoznanie się z nowym otoczeniem. Jeżeli dziecko lubi książeczki, można mu wybierać do czytania takie pozycje, w których główny bohater idzie do przedszkola. (np. z serii Kamyczek). Bajka terapeutyczna „Zuzia” opowiada jak poradziła sobie w żłobku mała misia Zuzia. Przeżywając wspólnie z bohaterem podobną sytuację, łatwiej przyjąć ją w rzeczywistości. Jeżeli Maluszek tej pory spędzał czas jedynie z rodzicami, warto, chociaż na chwilę zostawić go pod opieką babci, cioci lub zaprzyjaźnionej sąsiadki. Dziecko będzie wiedziało, że pozostawienie go z kimś innym nie oznacza opuszczenia, nauczysz go, że po nie wracasz. Postaraj się pierwszy dzień spędzić z dzieckiem razem w żłobku – jeżeli zachodzi taka konieczność- lub przynajmniej wcześniej je odebrać. Uprzedź o tym pracodawcę. Ważne jest, aby poranne rozstania odbywały się bez pośpiechu i bez nerwów. Nie można ich natomiast zbytnio przedłużać. A jeżeli zbiera Ci się na płacz, to lepiej żeby Twoje dziecko tego nie widziało. Pogłębi to tylko jego żal i rozpacz. Raczej nie proponuj wychowawcy odbierania dziecka „na siłę”, nawet, jeżeli bardzo się spieszysz. Może to wzbudzić niechęć dziecka do cioci, która teraz będzie opiekować się Twoim Maleństwem. Pozwól dziecku zabrać z domu ulubioną zabawkę lub poduszeczkę (można ją podpisać). Kawałek „domu” lub pluszowy przyjaciel, który da się przytulić, złagodzą stres. Po odebraniu dziecka ze żłobka poświęć mu całą swoją uwagę przez jakiś czas. Po kilkugodzinnej przerwie będzie chciało się Tobą „nasycić”. Wskazana w tym momencie jest wspólna zabawa i dużo przytulania. Częstym zjawiskiem w okresie adaptacji jest spontaniczny pierwszy dzień, gdzie trudności mogą pojawiać się dnia następnego. To naturalne zjawisko, gdyż pierwszy dzień jest nowym przeżyciem, zabawą. Dopiero, gdy dziecko orientuje się, że chodzenie do żłobka to w pewnym sensie obowiązek, wówczas zaczyna się buntować. Spore obawy może wzbudzać powszechna opinia o zwiększonej zachorowalności dzieci w żłobkach. Nie da się ukryć, że ryzyko chorób wśród większych skupisk jest większe. Opinie są różne, tak jak różne są dzieci. Każde z nich ma inną odporność. Żłobek jest naturalną szczepionką i pierwszy rok może być trudny, za to w kolejnych latach uczęszczania do placówki, dziecko jest bardziej odporne. Pamiętajmy, że każde dziecko to osobny człowiek, należy traktować je indywidualnie i starać się nie porównywać go z innymi. Niektóre dzieci przystosowują się do nowych sytuacji szybciej, inne mają z tym trudności. Jeżeli zauważymy, że „dobre rady” nie są wystarczające w procesie adaptacji naszego dziecka, warto porozmawiać z wychowawcą lub pedagogiem przedszkolnym. Współpracując razem łatwiej jest znaleźć prawidłowe rozwiązanie. Chodzi tu przecież o dobro naszego Maleństwa.